[ Pobierz całość w formacie PDF ]
kochaliśmy się...
Dosyć, Hank.
Znów chciałbym razem z tobą patrzeć w gwiazdy, Susan.
Daj spokój. To odległa przeszłość.
Spróbował jej odebrać torbę z książkami, która ich rozdzielała, ale Susan
przycisnęła ją do siebie niczym tarczę.
Uwierz mi, Hank. Jedyne, co nas obecnie łączy, to sprawa rozwodowa.
Nie chcę żadnych wędrówek po zaułku wspomnieli.
Dlaczego? Gdybyś tylko pomyślała o tych wszystkich szczęśliwych
chwilach, które spędziliśmy razem, to zaraz zapomniałabyś o rozwodzie. Nie
zostawiaj mnie, Susan.
Proszę cię, przestali. Nie komplikuj sytuacji. Najważniejsze sprawy już
ustaliliśmy.
Nic nie ustaliliśmy! zaprzeczył gwałtownie. Do licha, Susan, przecież
nawet nie tknęliśmy tej umowy. A wiesz czemu? Bo żadne z nas tak naprawdę nie
chce separacji!
To nieprawda, Hank. Jesteś po prostu uparty jak osioł i nie dostrzegasz
rzeczy oczywistych. Na szczęście, rozejm mamy już za sobą. Obiecałeś podpisać
ten dokument. Nie musimy się więc kłócić.
Hank rzucił okiem na zegarek. Jedenasta.
Została jeszcze godzina. Daj mi szansę, Cukiereczku. Przekonasz się, jak
mogłoby nam być dobrze, gdybyś pozwoliła mi wrócić.
Chciała coś powiedzieć, ale Hank zagarnął ustami jej rozchylone wargi
kradnąc to, co miał nadzieję otrzymać bez protestu. Trzymała przed sobą książki i
nie mogła się bronić, ale kiedy pocałunek stał się bardziej namiętny, zupełnie
straciła chęć do walki. Kiedy wreszcie Hank odsunął się od niej, oboje nie mogli
złapać tchu. W końcu uwolnił ją od ciężkiej torby, którą postawił na ziemi.
Sama siebie oszukujesz, Susan. Jeszcze nie wszystko stracone. Dobrze
wiesz, że wciąż coś nas łączy.
To już nie ma znaczenia wyszeptała cicho, lecz jej słowa nie zabrzmiały
przekonująco nawet dla niej.
Oczywiście, że ma nalegał. Wcale nie sugeruję, żebyś mi pozwoliła
sprowadzić się dzisiaj do domu. Rozumiem, że nie jesteś na to gotowa. Ale chyba
możesz mnie wysłuchać?
Zawahała się na moment i skinęła głową.
No dobrze, mów.
Powinniśmy kontynuować nasze negocjacje. Jeśli tylko zaczniemy
rozmawiać...
Ale powiedziałeś mi, że podpiszesz tę umowę, o ile zgodzę się na rozejm
przypomniała mu. Obiecałeś.
Nie to miałem na myśli, Suz.
O czym więc mamy dyskutować?
O tym, że moglibyśmy się pogodzić. Naprawdę dodał z naciskiem,
widząc jej zdumienie. Chciałbym, żebyś podała warunki, na jakich mógłbym do
ciebie wrócić.
Ja nie stawiam żadnych warunków, Hank. Po prostu nie zgadzam się na
twój powrót.
Jesteś tego całkiem pewna? Przecież musi znalezć się jakiś sposób,
żebyśmy doszli do porozumienia. Nie chcesz pozwolić mi nawet spróbować?
To nie takie proste jak sądzisz, Hank. Zbyt wiele się wydarzyło. My też
jesteśmy teraz inni.
Może właśnie o tym należałoby porozmawiać. Susan, zastanów się nad
wszystkim i daj mi odpowiedz w niedzielę, jak przyjdę na obiad. Dzieci będą
myśleć, że ustalamy warunki rozwodu. Jeżeli się nie pogodzimy, to nie będą
mieć...
Niepotrzebnych złudzeń dokończyła za niego. Przynajmniej w tym
się zgadzamy.
Westchnęła ciężko. Właściwie nie mogła zrozumieć, dlaczego w ogóle
bierze pod uwagę propozycję Hanka. Nie miała zamiaru zmienić zdania. Ale
dyskusja mogła ujawnić przyczyny powolnego rozpadu ich małżeństwa. Choćby
z tego powodu warto spróbować.
Dobrze. Przemyślę to, co powiedziałeś.
Nie będziesz tego żałować, Cukiereczku. Masz moje słowo.
Pochylił się i pocałował ją lekko w usta, po czym złapał torbę z książkami i
spokojnie podszedł do ciężarówki. Z twarzy nie schodził mu pełen zadowolenia
uśmiech.
Na razie wiem jedno mruknęła, gdy odjechał. Więcej żadnych
Cukiereczków!
Z resztą warunków nie poszło tak łatwo. Głowiła się nad nimi bez przerwy,
ale nie wymyśliła nic, co nadawałoby się do wpisania na listę. Zmięte kartki
kolejno lądowały w koszu. Pojednanie wydawało się zupełnie nierealne.
Tydzień minął, zanim się obejrzała. W niedzielę znów spotkali się na mszy,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona pocz±tkowa
- Jo Clayton Diadem 02 Lamarchos (v2.0)
- Jo Clayton SS1 Fire in the Sky
- 671. Morris Debrah OgrĂłd po deszczu
- Fred Saberhagen Berserker 03 Berserker's Planet
- 085. Thompson Lewis Vicki Impuls
- !(Wam Recomended) Study Of The King James Bible Cleland Boyd Mcafee, D D
- Janny Wurts Pass Of Orlon
- Iga Karst Pan Samochodzik i Eldorado
- The Builders
- Asimov, Isaac Black W
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- g4p.htw.pl