[ Pobierz całość w formacie PDF ]

że stanowi zagrożenie dla Noelle.
 Niech to jasna...
 Przypominam ci o warunku numer jeden.
 ... cholera. Jesteś najbardziej nieznośną kobietą na świecie. Możesz
93
R
L
T
oczywiście zatrudnić do sprzątania tylu ludzi, ilu potrzebujesz. Chcę, żebyś
dobrze się tu czuła.
 A co na to twój stryj?
 ZlecÄ™ mu opracowanie skomplikowanego programu komputerowego,
zajmie mu to co najmniej sześć godzin.
Zanim zda sobie sprawę, że w domu są obcy ludzie, ich już nie będzie.
Czy to ci wystarczy?
 W zupełności. Bardzo ci dziękuję. Jest jeszcze jeden problem
dotyczący twojej rezydencji. Nie ma w niej gdzie usiąść.
Justice zmarszczył brwi. Realizując program poszukiwania asystentki i
kandydatki na żonę (który okazał się kompletnym niewypałem), przywiózł na
to odludzie młodą kobietę o imieniu Pamela. Po jej pospiesznym wy  jezdzie
usunął z górnych kondygnacji domu wszystkie sprowadzone przez nią meble.
Nie odczuwał dotąd ich braku, bo bywał tylko w gabinecie.
 Przydałoby się kilka krzeseł i foteli  ciągnęła Daisy.
 Można by też przy okazji kupić parę łóżek i szaf.
 Zamów wszystko, co uznasz za konieczne. Czy to będzie kosztowało
więcej niż dziewięć miliardów trzysta milionów dolarów?
 Myślę, że zmieszczę się w tej sumie  odparła po chwili udawanego
namysłu, budząc jego rozbawienie.  Chcę ci zadać jeszcze jedno pytanie.
Czy naprawdę uważasz, że kiedy poniesiesz w pracy jakieś niepowodzenie,
należy wyrzucić nieudany produkt i zacząć od nowa?
 Owszem.
 Czy zgodzisz się ze mną, że nasza próba nawiązania trwałego
związku skończyła się katastrofalnym niepowodzeniem?
 Nigdy nie myślałem o tym w taki sposób, ale chyba masz rację.
 A ty po spędzonej ze mną nocy wyrzuciłeś ten związek, a raczej
94
R
L
T
potencjalną możliwość jego zaistnienia, poza granice swojej świadomości,
prawda?
 Ja... no tak, usiłowałem o nim zapomnieć.
 Więc może i my powinniśmy zacząć od nowa, nawiązać do tego, co
nas łączy... Istnieją przecież obszary, w których łatwo znajdowaliśmy
wspólny język.
 O ile sobie przypominam, uznałaś to doświadczenie za zdumiewające
 przypomniał jej z uśmiechem.
 To prawda.  Zwilżyła językiem wargi, by pokryć zmieszanie.  Co
powiesz na mojÄ… propozycjÄ™, Justice?
Wydawała mu się w tej chwili równie pociągająca jak dziewiętnaście
miesięcy, dwadzieścia sześć dni, siedem godzin i dwie minuty wcześniej.
 Jestem nią zachwycony  odparł stłumionym głosem, a potem
chwycił ją w ramiona i bez wysiłku uniósł na wysokość swojej piersi.
Kiedy wychodził z laboratorium, poły jej szlafroka załopotały w lekkim
przeciągu, odsłaniając kawałek nagiego ciała. Justice przyspieszył kroku,
otworzył kopnięciem drzwi swojej sypialni i wkroczył w ciemność.
 Kameralne oświetlenie  polecił komputerowi.
Stojące obok łóżka lampy nagle ożyły. W ich miękkim świetle Daisy
wyglądała jeszcze bardziej ponętnie. W jej zielonych oczach zamigotała
długo tłumiona namiętność.
Justice zdał sobie sprawę, że nie powinien się spieszyć. Czas nie miał
dla niego w tej chwili żadnego znaczenia. Ważne było tylko to, by spełnić
oczekiwania Daisy. Położył ją na łóżku i usiadł obok niej. Objął jej twarz i
przywarł wargami do ust. Hamował pożądanie, chcąc, by każda sekunda
okazała się godna zapamiętania.
Kiedy Daisy westchnęła z rozkoszy, ogarnęła go radość, jakiej nie czuł
95
R
L
T
od dnia, w którym po raz ostatni leżał z nią w łóżku.
 Nie musisz tu zostawać, jeśli nie masz ochoty  powiedział czułym
szeptem.  Jestem gotów wycofać mój trzeci warunek.
 Wolałabym, żebyś tego nie robił  odparła z wyraznym
rozbawieniem.
 Dlaczego?
 Bo nie mam zamiaru stąd wychodzić.
 W takim razie  mruknął, muskając wargami jej usta  będę się
upierał przy trzecim warunku.
 Mam nadzieję. A ponieważ jestem zdana na twoją łaskę, nie mam nic
przeciwko temu, żebyś potraktował mnie w sposób bardzo wyuzdany. Kiedy
kochaliśmy się po raz pierwszy, oboje byliśmy dziećmi, a ja udawałam, że
jestem kimś innym. Za drugim razem brałeś mnie za kogoś innego. Ale
teraz...
 Teraz wszystko jest jasne. Oboje wiemy, kim jesteśmy.
 I tak powinno być.
Opadli na łóżko, a ich splecione w uścisku ciała stały się plątaniną rąk i
nóg. Justice, nie potrafiąc zapanować nad sobą ani chwili dłużej, zerwał z niej
szlafrok i spojrzał z zachwytem na jej ciało. Daisy miała wszystkie walory,
których on nie posiadał. Była nadzieją na długą wiosnę, która spycha w krainę
niebytu ponury mrok zimy. Była Persefoną ulegającą Hadesowi.
 Przestań  mruknęła w pewnym momencie, a on, zaskoczony, zastygł
w bezruchu, wypuścił ją z objęć i spojrzał na nią pytająco.
 Nie chciałam, żebyś przestał mnie dotykać  wyszeptała namiętnym
tonem, przyciągając go do siebie bliżej.  Chciałam, żebyś przestał myśleć.
Nie analizuj wszystkiego, co przeżywasz. Rób to, co dyktują ci uczucia.
 Nie wyobrażam sobie, żebym mógł postępować inaczej, kiedy
96
R
L
T
trzymam cię w ramionach  wyznał, zaskoczony własną szczerością.
Aagodnie i czule przywarł do niej całym ciałem i pocałował ją tak
mocno, że zabrakło jej tchu. Poczuła przepływającą od stóp do głów gorącą
falę pożądania. Kiedy dotknął wargami jej piersi, zadrżała z rozkoszy i
wydała cichy jęk, który zabrzmiał jak jego imię.
Rozwarła lekko nogi i uniosła biodra, by znalezć się jak najbliżej jego
napiętego przyrodzenia.
 Następnym razem zrobimy to powoli i z rozmysłem, ale nie teraz.
Teraz chcę cię w sobie poczuć jak najszybciej.
Spełnił jej życzenie. Jęki Daisy przybrały formę gorączkowych, pełnych
radości okrzyków triumfu.
W momencie, w którym oboje osiągnęli szczyt, spojrzał w jej oczy, w
których płonęło nieopanowane pożądanie. I dostrzegł w nich coś, w czego
istnienie nigdy dotąd nie wierzył.
Dostrzegł w nich miłość.
97
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Nazajutrz rano Daisy doszła do wniosku, że jej relacja z Justice'em
rozwija się zbyt żywiołowo i postanowiła nadać jej bardziej konwencjonalny
charakter. Ukrywać przed nim uczucia, dopóki on nie określi w sposób [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • thierry.pev.pl
  •