[ Pobierz całość w formacie PDF ]

twarzy złagodniały. Na jej obliczu już teraz było widać, że ma zostać matką.
Podobały mu się te zachodzące w Blair zmiany. Sprawiały, że wydawała
się bardziej zmysłowa i mniej nieosiągalna. Nagle pragnienie, by jej dotknąć,
pozbawiło go tchu. Chciał ją zobaczyć całą, chciał dotykać jej nagiego ciała,
położyć dłoń na jej brzuchu. Powrócić do namiętności, którą Blair tak
gwałtownie im odebrała. Gdy niemalże godzinę pózniej Blair otworzyła oczy,
Draco wpatrywał się w nią wzrokiem, który wyrażał wszystko  miłość,
namiętność, pożądanie. I ogromną czułość.
Niemalże natychmiast poczuła jego pełne zmysłowe wargi na swoich.
Pocałunek był delikatny, pełen czułości, lecz Blair aż jęknęła z tłumionej
rozkoszy. Tak bardzo tego pragnęła. Tak tęskniła do jego pocałunków.
Bezwiednie objęła go rękami za szyję i przyciągnęła do siebie.
Westchnął, gdy przywarli do siebie spleceni w uścisku, a ich pocałunek
pogłębił się. Z czułej pieszczoty pocałunek przerodził się w namiętny,
zmysłowy taniec spragnionych warg i języków. Wszystko działo się jak we
śnie. Jego usta zaczęły schodzić na jej szyję, dekolt. Pragnęła, by całował jej
78
R
L
T
piersi. Powoli, jak w zwolnionym tempie, rozpinał guziki jej sukienki. Słyszał
jej stłumiony jęk, gdy zaczął wodzić językiem wzdłuż bordowego biustonosza,
aż w końcu odpiął go, uwalniając piersi. Były jeszcze bardziej miękkie w
dotyku niż ostatnim razem. Teraz dopiero poczuł, jak się zmieniły. Blair w
ultrakobiecym wydaniu podobała mu się jeszcze bardziej. I jeszcze bardziej go
pociągała.
Całował jej piersi, potem brzuch. Boże, jaka była piękna w blasku słońca.
Wyglądała jak bogini. Zciągnął jej figi, po czym Blair zaczęła go rozbierać
drżącymi palcami. Czuł, jak narasta w nim pożądanie, osiągając
niewyobrażalne rozmiary. Pragnął jej tak bardzo. Nie potrafił tego wyjaśnić,
ale za każdym razem, gdy się z nią kochał, czuł, że to wszystko ma sens, że on
i Blair zostali dla siebie stworzeni. Miłość, jaka była między nimi, była tak
naturalna i nieunikniona jak następstwo pór roku, jak owocowanie drzew
oliwkowych, które ich otaczały. A jednak, choć z jej oczu i mowy jej ciała
mógł wyczytać, że pragnie go tak samo jak on jej, na jego pewność padł cień
obawy. Jeśli w jej zachowaniu był element słabości, to nie chciał tej słabości
wykorzystywać. Zbyt wiele miał do stracenia, a ona wyraznie dała mu w Auc-
kland do zrozumienia, że go nie kocha. %7łe go nie chce.
 Jesteś pewna, że tego chcesz?  zapytał chrapliwie. To ostatni moment,
kiedy się mógł jeszcze wycofać.
 Chcę tego. Pragnę cię  odpowiedziała, oddychając szybko i patrząc mu
w oczy.
Pociągnęła go na siebie. Miał wrażenie, że oni tutaj, razem, doskonale
wtapiają się w budzącą się do życia przyrodę Toskanii. Gdy ich ciała się
złączyły, Draca opanowało uczucie, jakiego nigdy nie doświadczył przy żadnej
kobiecie. Nareszcie był z właściwą osobą, we właściwym czasie. W całym
swoim życiu nigdy jeszcze nie doznał takiego uczucia bezradności ani nie
79
R
L
T
pragnął niczego tak bardzo. Ich serca biły jak szalone, gdy dali się ponieść
przyspieszonemu rytmowi.
To jest życie, myślał. Wszystko, co robił przedtem, wczoraj, dzisiaj, lata
temu, stanowiło zaledwie preludium do tej chwili. Draco był teraz absolutnie
szczęśliwy.
80
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Przez jakiś czas leżeli wtuleni w siebie, w blasku słońca. Ich oddechy
powoli się uspokajały, gwałtownie bijące serca wracały do normalnego rytmu.
Przytulając ją mocno do siebie i gładząc po splątanych włosach, Draco nie
mógł opanować czarnych myśli. Pragnął zatrzymać Blair przy sobie. Jej
determinacja, by wrócić do Nowej Zelandii, gdy dziecko już się urodzi,
sprawiała mu ogromny ból. Bo Draco nie potrafił już sobie wyobrazić, że
mogłoby jej przy nim nie być.
I niezależnie od tego, jak wspaniale było, gdy się kochali, Blair nie
chciała z nim zostać i założyć prawdziwej rodziny. Draco zastanawiał się, jak
to możliwe, że choć odczuwali w stosunku do siebie tę samą namiętność, Blair
go nie chciała.
Zagryzł wargi. Ponure myśli odebrały mu niemal całą przyjemność
leżenia tu z nią w blasku słońca. Musiał sobie to wszystko przemyśleć.
Namiętność do tej kobiety sprawiała, że stawał się całkowicie bezbronny i
bezradny. Rozsądek mu podpowiadał, że nie powinien sobie na to pozwalać. W
przeciwnym razie, kiedy Blair odejdzie, będzie ogromnie cierpiał.
 Chodz  powiedział, starając się o obojętny ton, lecz i tak wypadło to
czule.  Powinniśmy wracać.
Blair jęknęła w proteście, lecz opierając się o niego, usiadła i przygładziła
włosy. Szybko włożyła bieliznę, obserwując spod oka, jak Draco robi to samo.
Jej ciało tchnęło satysfakcją i spełnieniem, lecz jej umysł to była jedna wielka
konfuzja.
DokÄ…d ich to zaprowadzi? Kontynuowanie romansu w Auckland to jedna
rzecz, lecz to, co się stało dzisiaj, wszystko zmienia. Kiedy Draco praktycznie
zmusił ją do przyjazdu tutaj, nawet przez myśl jej nie przeszło, że mogą się
81
R
L
T
kochać w pierwszej dobie jej pobytu we Włoszech. I to jak! Draco był dla niej
tak czuły, tak delikatny, a jednocześnie taki namiętny.
Dopiero gdy była całkowicie ubrana, mogła spojrzeć Dracowi w oczy.
Z jego twarzy nie sposób było czegokolwiek wyczytać. Padł na nią jakby
cień, ale nie potrafiła tego zinterpretować. Jednak gdy tylko uśmiechnęła się na
wspomnienie ich szaleństwa, jego rysy złagodniały i wziął od niej koc, nie
spuszczajÄ…c z niej wzroku.
Spojrzenie Blair mówiło, że chciałaby wszystko powtórzyć, że chciałaby
więcej. Znacznie więcej. %7łe to był dopiero początek.
Włożył koszulę, lecz zauważył, że brakowało w niej kilku guzików, które
musiały się zerwać, gdy mu ściągała ubranie. Ona również zauważyła, że jego
koszula pozostała niezapięta, odsłaniając rozłożystą klatkę piersiową.
Bezwiednie zwilżyła wargi językiem, nie odrywając od niego wzroku.
 Jak tak na mnie będziesz patrzeć, możemy nie dotrzeć do domu 
ostrzegł ją żartem.
Jednak pod figlarnym tonem jego głosu kryło się coś jeszcze, czego nie
umiała dokładnie nazwać, a co budziło jej niepokój. Jakby Draco oddzielił się
od niej jakimÅ› niewidzialnym murem.
Otworzył przed nią drzwi samochodu i gestem zaprosił ją do środka. W
trakcie drogi powrotnej dzieliło ich zaledwie kilka centymetrów, ale Blair
czuła, że Draco jest już tylko obok niej, nie z nią, i że jest pogrążony we
własnych myślach. Niemalże się nie odzywał i gdy przekroczyli próg palazzo,
przeprosił ją, mówiąc, że ma mnóstwo pracy, po czym zaczął się wycofywać w [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • thierry.pev.pl
  •