[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Co tu się dzieje? - krzyknęła zaskoczona.
- Mam skarb, znalazłem skarb! - wołał Kuba.
- To ja znalazłem, ja...
- Słuchajcie, co to jest?
- Skarb.
- No ale czyje to jest? Chyba nie wasze...
- Pod łóżkiem był skarb! - krzyczeli jeden przez drugiego i nadal wyrywali sobie
pudełko. W tym momencie wyleciało z ich rąk i upadło na podłogę. Wieko odpadło, a ze
środka wysypały się różne przedmioty. Anna zaczęła je zbierać w pośpiechu. W większości
były to zdjęcia. Zdjęcia Michała z różnych lat. Szczególnie jednak z lat młodości, być może
szkolnych. Na wielu fotografiach był z młodą, atrakcyjną dziewczyną.  To pewnie Natalia -
pomyślała i zaciekawiona zaczęła uważniej przyglądać się postaciom. Dziewczyna - mniej
więcej siedemnastoletnia - miała miły wyraz twarzy, długie blond włosy, niebieskie oczy.
Była niewiele niższa od Michała, uśmiechała się do niego serdecznie. Widać było, że jest jej z
nim dobrze. Anna poczuła się niezręcznie, przeglądając to, co Michał głęboko ukrył.
Zwiadkiem tego, co robiła, byli jej synowie. Nie odzywali się. Patrzyli tylko, jak mama
przekłada zdjęcie za zdjęciem.
- Kto to, mamuś? Kto to? To wujek Michał? - spytał rezolutnie Maciek.
- Chyba tak, kochanie, idzcie już do swojego pokoju.
- A co to jest? - Maciek wyciągnął spod sterty zdjęć jakiś przedmiot. Srebrny
łańcuszek, na końcu którego wisiał medalion w kształcie obejmujących się dwóch aniołów.
Anna wyciągnęła z dłoni dziecka łańcuszek, mówiąc:
- Nie ruszaj! To nie jest twoje! Nie wolno! W ogóle nie wolno zaglądać do tego
pudełka. Musimy to schować.
Jednak z ciekawości przyglądnęła się łańcuszkowi, a szczególnie zawieszce. Była
bardzo ładna. Delikatna i wyjątkowa. Zapewne bardzo wartościowa, skrzydła aniołów
obsypane były kryształkami.  Pewnie cyrkonie - pomyślała, bo nigdy nie miała w ręce
prawdziwego brylantu i nie potrafiłaby go odróżnić od zwykłego szkiełka. Na odwrocie
zawieszki znajdowało się kilka słów: Na zawsze razem. Tu i tam. A pod spodem inicjały: MN
i NB. Hmmm. Michał nosił nazwisko Dawidowicz. Nie mógł więc to być on. N to mogłaby
być Natalia, ale jej nazwiska nie znała. Nie było jednak czasu, by dłużej przyglądać się
znalezisku. W każdej chwili do mieszkania mógł wejść Michał, a do chłopców, świadków
szpiegostwa Anny, nie można było mieć zaufania, że to wydarzenie pozostanie ich tajemnicą.
Bezpieczniej było odłożyć wszystko na miejsce. Szybko schowała zdjęcia, łańcuszek oraz
kilka innych bibelotów do pudełka, zamknęła je i wsunęła pod łóżko.
- Tu stało to pudełko?
- Tak.
- No to zostawmy je i nigdy więcej nie grzebcie w rzeczach wujka. Nie wolno,
słyszycie? Zapominamy, że tu cokolwiek jest pod łóżkiem, tak? No, a teraz do swojego
pokoju, wyciągnijcie klocki i bawcie się. Za chwilę przygotuję kolację.
Wyszli z sypialni. Anna udała się do kuchni, chłopcy, którzy początkowo ociągali się,
w końcu zaczęli grzecznie bawić się w swoim pokoju.
Pół godziny pózniej do mieszkania wszedł Michał.
- Hej! Witajcie! Ale tu pięknie pachnie! Co to? Aazanki, moje ulubione! - krzyknął
radośnie, kiedy zobaczył, czym zajadają się chłopcy i Anna.
- Czy mi się też coś dostanie?
- Pewnie, zaraz ci nałożę - Anna skończyła już swoją porcję, wstała więc i poszła do
kuchni, żeby przygotować kolację dla Michała.
- Cześć, chłopaki, co dziś porabialiście?
- Szukaliśmy skarbów - odkrzyknęli.
- Tak? I co znalezliście?
- Skarby.
- No to świetnie. Fajne te skarby? - Michał na szczęście nie zauważył, jak Anna
wstrzymała oddech, bojąc się, że chłopcy wygadają, co dziś odkryli. Obawiała się, że Michał
nie byłby zadowolony z tego odkrycia. Bardzo chronił swoją prywatność.
- Tak, ale to tajemnica - powiedział w końcu Maciek.
- No jak tajemnica, to nie mówcie.
- Nie powiemy - zaśmiali się, a Michał zaczął zajadać ze smakiem kolację.
- No, chłopaki, do mycia i do spania - Ania przegoniła chłopców do łazienki.
- A tobie jak minął dzień? - zapytał Michał Annę, a widząc oznaki zmęczenia na jej
twarzy, dodał: - Chyba nie najlepiej?
- Ach, opowiem ci wszystko, jak położę ich spać. Tymczasem zjedz sobie spokojnie. -
Poszła do łazienki, umyła dzieci, przebrała w piżamki, a potem, już w pokoju, opowiedziała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • thierry.pev.pl
  •