[ Pobierz całość w formacie PDF ]

blisko, że mógł jej dotknąć, ale się opanował.
 Zatrzymałyśmy się na plaży z drugiej strony
wyspy.
 Idziemy!  rzucił i już w biegu dodał:  W łodzi
mam wszystko, co trzeba. Wsiadaj, a ja tylko wskoczę
do domu po telefon. Może się przydać.
To było silniejsze od niej. Nie mogła sięoprzeć, by
nie obejrzeć się przez ramię. Kiedy drzwi domu
otworzyły się, w głębi mignęła jakaś postać, chyba
kobieca. Nie miała jednak czasu zastanawiać się nad
tym, bo Ben natychmiast wybiegł, wskoczył do łodzi
i wyciągnął rękę, by pomóc jej wsiąść.
Uścisk jego dłoni był mocny i krzepiący. Nieważ-
ne, że przerwała mu wypoczynek, wtargnęła do jego
posiadłości. Mogła liczyć na jego pomoc. On wszyst-
kim się zajmie. Kurczowo uczepiła się tej myśli, tak
samo kurczowo jak chwyciła podaną dłoń. Może
opierała się na jego ręce ułamek sekundy dłużej, niż
powinna, lecz nagle poczuła przypływ pożądania.
W takiej chwili!
Długo patrzyła na oddalające się molo, potem
przeniosła wzrok na Bena. Jak może czuć do niego
fizyczny pociąg, skoro w niczym nie przypomina
mężczyzny, który mnie wczoraj pocałował? Kiedy
tylko zaczęła wyjaśniać, co się stało, playboy zamie-
nił się w lekarza gotowego spieszyć tam, gdzie go
potrzebują. Poważny, skupiony doktor Dawson wy-
dał jej się znacznie bardziej atrakcyjny od bawidam-
ka, za jakiego chciał uchodzić. Nie miała jednak
zamiaru zdradzić się z tym przed nim.
 Skąd wiedziałaś, gdzie mnie szukać?  spytał.
 Usłyszałam uderzenia siekiery. Przedtem stuka-
łam, ale nikt nie otwierał drzwi, więc...
 Jak dostałyście się na wyspę?
 Kajakami.
 Nie powiedzieli wam, że to teren prywatny?
Sara potrząsnęła głową. To nie ona rozmawiała
z Jolamem.
 Nie. Przepraszam, jeśli złamałyśmy zakaz, ale
jest wiele wysp i...
 Ta wyróżnia sięukształtowaniem terenu i wyso-
kością  przerwał jej.  Nie wierzę, że zjawiłyście się
tu przez przypadek  dodał i obrzucił ją znaczącym
spojrzeniem.
Dopiero wówczas przypomniała sobie, gdzie zo-
stawiła sarong. Biała bluzeczka sięgała ledwie pępka,
niżej miała na sobie tylko majteczki bikini. Poczuła,
że się rumieni. Na pewno pomyślał, że tak jak Tori
staram się zwrócić na siebie jego uwagę! Gdy tylko
motorówka dotknęła dnem piasku, wyskoczyła i po-
mogła Benowi wciągnąć ją na brzeg. Potem pobiegła
plażą, po drodze podnosząc ręcznik swój i Tori.
Jeśli Tori jest w szoku, trzeba ją będzie okryć. Jak
długo mnie nie było? Sara bała się, że z upływu krwi
spowodowanego wewnętrznymi obrażeniami siostra
mogła stracić przytomność, albo złamane żebro prze-
biło płuco i nie może oddychać. Na szczęście nic
takiego się nie stało.
Tori była blada i zbolała, lecz przytomna.
 Hej! Udało ci się znalezć Bena? Och...  zająk-
nęła się, widząc, że Sara nie jest sama.
 Dziwne, ale wiedziała, gdzie mnie znalezć  od-
parł Ben. Dotknął przegubu Tori, sprawdził tętno.
 Jak to się stało?
 Wybrałam sięna spacer, pośliznęłam sięi spad-
łam.
 Co cię boli najbardziej?
 Noga.
Ben odsłonił ranę i wydał cichy gwizd.
 Poszłaś na całość, dziewczyno. Saro, podaj mi
z torby opatrunek. Znajdziesz tam też łubki i bandaże.
 Zwracając się do Tori, spytał:  Możesz poruszać
palcami?
 Nie.
 Odczuwasz mrowienie?
 Nie. Całą stopę mam jakby zdrętwiałą.
 Trzeba będzie nastawić kości  stwierdził, a wi-
dząc przerażenie w oczach Tori, dodał:  Nie bój się,
mam ze sobą morfinę. Jesteś uczulona na jakieś
lekarstwa?
 Nie.
 Dobrze. No to do roboty.  Wstał, otworzył
klapkę telefonu.  Dzwonię po drugą łódz i kogoś do
pomocy, żeby znieść cię z tej skały. Zawiadomię
szpital, że przyjedziemy. Jeśli się nam poszczęści,
zdążą przygotować salęoperacyjną. Kiedy ostatni raz
jadłaś?
 Co?  Tori była bliska łez.  Nie mogę teraz
poddać się operacji!
 Masz otwarte złamanie, które na dodatek wy-
gląda na skomplikowane. Rana musi zostać oczysz-
czona w znieczuleniu ogólnym, nie mówiąc już
o nastawieniu kości.
 Nie!
 Nie rozumiem. Dlaczego nie?
Sara dotknęła ramienia Tori, chcąc dodać jej tym
gestem otuchy.
 Podejrzewam, że nie odpowiada jej perspektywa
poddania się operacji w miejscu takim jak Fidżi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • thierry.pev.pl
  •