[ Pobierz całość w formacie PDF ]

sprawdzić, czy nie znajdzie się coś lepszego. Zajrzała do szafki w
łazience, stała tam oliwka kokosowa. W tym momencie przypomniało
jej się, że Lucas mówił, że bardzo lubi ten zapach...
98
RS
Ja w ogóle pamiętam wszystko, co mi powiedział, uświadomiła
sobie nagle. Przestraszyło ją to jeszcze bardziej.
- Gdzie chcesz zrobić ten masaż? - usłyszała z pokoju głos
Lucasa.
- Najwygodniej by było, gdybyś mógł usiąść na krześle, a ramię
położyć na stole - zaproponowała, - Ale nie, jesteś za wysoki, nie da
się tego zrobić w ten sposób - wycofała się z pierwotnego pomysłu.
- To może na łóżku?
- Nie, za miękkie - odparła, rozglądając się po pokoju. - Już
wiem, rozłożymy na podłodze koc, a na nim prześcieradło, ponieważ
do masażu używa się oliwki.
- Dobry pomysł - przyznał Lucas. - Wezmę prysznic i możemy
zaczynać.
Anet, gdy to usłyszała, zaczęła się denerwować prawie tak
bardzo, jak przed startem na olimpiadzie. Jestem fizykoterapeutą, a on
jest moim pacjentem, powtarzała sobie w duchu. To jest zabieg,
muszę traktować go w taki sam, profesjonalny sposób, jak wszystkich
innych pacjentów. Lucas tylko tego ode mnie oczekuje.
Rozścieliła koc, na nim prześcieradło. Podłogą była z
ceramicznych płytek, więc pod kolana podłożyła sobie poduszkę.
Uspokoiła się i wszystko było dobrze aż do momentu, kiedy w pokoju
pojawił się Lucas.
Był bez koszuli, w samych tylko krótkich, bawełnianych
spodenkach. Anet czuła, jak krew zaczyna jej szybciej krążyć w
99
RS
żyłach. Teraz dopiero widziała, jak wspaniale jest zbudowany.
Mięśnie wyraznie rysowały się pod opaloną na złocisty kolor skórą.
Lucas położył się.
- Powiedz, gdzie cię dokładnie boli?
- Między łopatkami.
- No, to zaczynamy. Chwyć pięć głębokich oddechów. Patrzyła,
jak jego plecy unoszą się pod wpływem oddechu.
Spostrzegła, że na boku ma długą bliznę. To od noża, pomyślała
zdjęta nagle strachem. Gdyby napastnik uderzył nieco wyżej... Wolała
sobie nawet nie wyobrażać, co by było, blizna nie wyglądała na
bardzo starą.
Nalała trochę oliwki na swoje dłonie, a pózniej położyła je na
plecach Lucasa. Wolno przesuwała je od nasady szyi w dół, krążąc
wokół kręgosłupa. Jej wprawne palce szukały stwardniałych miejsc.
Nalała jeszcze trochę oliwki na ręce i położyła je z powrotem na
jego plecach. Starała się nie zwracać uwagi, jak piękne i pociągające
miał ciało. Przecież on traktował to tylko jak zabieg, w przeciwnym
razie nie byłby taki' rozluzniony. Nie robiło na nim wrażenia to, że
ona go dotyka.
Zwiększyła nacisk i krążyła palcami od szyi po ramiona.
- Czy to boli? - spytała, gdy znalazła stwardniałe miejsce.
- Trochę.
- Oddychaj równo - poprosiła.
Ludzie zazwyczaj wstrzymywali oddech, gdy trafiała na bolesne
miejsce, jednak Lucas świetnie potrafił się kontrolować. Oddychał
100
RS
miarowo, spokojnie. Zgrana z rytmem jego oddechu, Anet uciskała
bolące miejsce. Lubiła pomagać ludziom, właśnie dlatego wybrała ten
zawód. W tym jednak przypadku, przyjemnością było nie tylko to, że
jej zabieg przynosi mu ulgę. Dotykanie jego ciała sprawiało jej
zmysłową rozkosz.
O Boże, ja się w nim zakochuję, przemknęło jej przez głowę. Ja
już się w nim zakochałam! ~ uświadomiła sobie z przerażeniem.
Jej dłonie zadrżały i Lucas poruszył się lekko.
- Czy już skończyłaś?-zapytał.
- Tak.
- Czy mogłaby ś jeszcze pomasować mi szyję? - poprosił.
- Muszę przyznać, że też mnie trochę boli.
- Oczywiście. - Znów nalała oliwki na ręce. Mięśnie jego szyi
były twarde i napięte. - Tak, przyda ci się masaż.
- Starała się, żeby jej głos brzmiał obojętnie, jak głos fachowca
skupionego na pracy.
Jednak cały czas jej uwaga skoncentrowana była na jego
niesamowicie męskim ciele. Był nie tylko pięknie zbudowany, ale
emanowała z niego siła, być może to właśnie tak ją pociągało. Czuła,
że mogłaby go tak dotykać bez końca. Dla niej, zatarła się już granica
między masażem a pieszczotą. Z jego ciała promieniowało ciepło,
które rozgrzewało jej zmysły.
Nagle Lucas przekręcił się na plecy i spojrzał jej w oczy. Nie
miała dość czasu, by zapanować nad twarzą, by przybrać maskę
obojętności.
101
RS
- Masz zadziwiające dłonie - powiedział nieco zduszonym
głosem.
Nim zdążyła się zorientować, chwycił ją wpół i jak piórko
przerzucił przez swój tors. Teraz leżeli tuż obok siebie. Jej piersi
opierały się o jego szeroką klatkę, jej usta były zaledwie kilka
centymetrów od jego.
- Anet - szepnął i po chwili poczuła na swoich wargach jego
usta.
Przez głowę, niczym lawina, przeleciały jej wspomnienia
wcześniejszych doświadczeń. Owszem, kochała się z Markiem i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • thierry.pev.pl
  •