[ Pobierz całość w formacie PDF ]

moment uciekniesz z okrutnego więzienia.
Konieczne jest rozpoczęcie z właściwym stanem umysłu: czyż to nie cudowne, że jestem niepalącym! Jedyne co musimy zrobić, to
utrzymać cię w tym stanie umysłu w czasie okresu oczyszczania. Zajmujemy się tą kwestią w następnych rozdziałach. Po okresie oczyszczania
nie będziesz musiał myśleć w ten sposób. Będziesz tak myślał w sposób automatyczny. Jedyną tajemnicą twojego życia będzie:  To takie
oczywiste, dlaczego wcześniej nie potrafiłem tego dostrzec? . Jednakże mam tutaj dla ciebie dwa bardzo ważne ostrzeżenia:
1. Odsuń termin wygaszenia ostatniego papierosa do chwili zakończenia książki.
2. Wspominałem parę razy o okresie oczyszczania, trwającym maksymalnie przez trzy tygodnie. To może powodować pewne
zamieszanie. Po pierwsze, możesz podświadomie sądzić, że będziesz musiał cierpieć przez okres trzech tygodni. Nie będziesz. Po drugie, unikaj
myślenia:  Muszę tylko w jakiś sposób nie palić przez trzy tygodnie, a wówczas będę wolny . Nic się właściwie nie stanie po upływie trzech
tygodni. Nie poczujesz się nagle jak człowiek niepalący. Niepalący nie czują się inaczej niż palacze. Jeśli będziesz narzekał na swoją decyzję
podczas owych trzech tygodni, to z wielkim prawdopodobieństwem będzie tak samo po upływie tego czasu. Mam na myśli to, że jeśli zaczniesz
od razu z nastawieniem:  Nigdy więcej nie zapalę papierosa. Czyż to nie cudowne? , to po upływie trzech tygodni wszelkie pokusy palenia
znikną. Natomiast jeśli będziesz sobie mówił:  Byle tylko przetrwać trzy tygodnie bez papierosa , to po tym czasie nadal będziesz tęsknił za
paleniem.
OKRES OCZYSZCZANIA
Przez okres trzech tygodni po wypaleniu ostatniego papierosa możesz odczuwać głód, spowodowany odstawieniem papierosów. Na
głód ten składają się dwa odrębne czynniki:
1. Głód nikotynowy, owo uczucie pustki i niepewności, podobne do normalnego głodu, które palacz odczytuje jako łaknienie lub
potrzebę znalezienia czegoś, czym mógłby zająć ręce.
2. Psychologiczny mechanizm, działający w określonych sytuacjach, takich jak np. rozmowa telefoniczna itp.
Powodem wielu trudności przy stosowaniu Metody Silnej Woli, jest niezrozumienie lub niemożność uchwycenia różnicy pomiędzy
tymi dwoma odrębnymi czynnikami. Jest to również jedna z przyczyn, dla których wielu palaczy, którym udało się wygrać walkę z nałogiem,
wpada z powrotem w tę samą pułapkę. Pomimo że głód nikotynowy nie wywołuje bólu fizycznego, nie próbuj lekceważyć jego siły. Podobnie jak
w przypadku normalnego głodu, gdy przez dłuższy czas jesteśmy pozbawieni jedzenia, możemy odczuwać  burczenie w brzuchu , lecz nie
czujemy fizycznego bólu. Jednakże głód ma potężną siłę i zazwyczaj stajemy się bardzo poirytowani, gdy nie możemy go zaspokoić. Podobnie
jest, gdy nasze ciało łaknie nikotyny. Różnica polega na tym, że nasz organizm potrzebuje jedzenia, lecz nie potrzebuje trucizny. Przy właściwym
nastawieniu psychicznym głód nikotynowy jest łatwy do zwalczenia i bardzo szybko mija. Jeśli palacz stosujący Metodę Silnej Woli potrafi
przetrwać parę dni bez papierosa, łaknienie nikotyny szybko zanika. To drugi z czynników stwarza problemy. Palacz przyzwyczaił się do
uśmierzania głodu nikotynowego w pewnych sytuacjach, co powoduje automatyczne skojarzenia (np.  Nie potrafię wypić piwa bez palenia
papierosa ). Aatwiej będzie to wyjaśnić, posługując się pewnym przykładem. Załóżmy, że masz samochód od paru lat i dzwignia
kierunkowskazów jest po lewej stronie kierownicy. W twoim następnym samochodzie znajduje się ona po prawej stronie. Wiesz o tym, że jest po
drugiej stronie, lecz przez parę tygodni włączasz wycieraczki za każdym razem, gdy chcesz użyć kierunkowskazu. Z rzucaniem palenia jest
podobnie. Podczas pierwszych dni okresu oczyszczania automatyczny mechanizm będzie się włączał przy pewnych okazjach. Będziesz myślał:
 Chcę papierosa . Konieczne jest zwalczanie prania mózgu od samego początku, a wówczas te automatyczne mechanizmy szybko znikną. Przy
Metodzie Silnej Woli palacz sądzi, że dokonuje olbrzymiego poświęcenia, narzeka na swą decyzję i czeka na moment, gdy minie mu chęć palenia
papierosów. W ten sposób zamiast usuwać automatyczne mechanizmy, właściwie powoduje ich wzmocnienie. Powszechnym mechanizmem
wyzwalającym skojarzenia z paleniem jest posiłek, w szczególności w restauracji z grupą przyjaciół. Były palacz od razu czuje się nieszczęśliwy,
ponieważ jest pozbawiony swojego papierosa. Jego przyjaciele w tym czasie odpalają i jego niezadowolenie wzrasta jeszcze bardziej. W tym
momencie nie cieszy go posiłek, ani sytuacja, która miała być przyjemną rozrywką towarzyską. Z powodu skojarzenia palenia z jedzeniem oraz
spotkaniem towarzyskim, były palacz cierpi potrójnie, a pranie mózgu w tym czasie się wzmaga. Jeśli jest rezolutny i potrafi wytrwać
wystarczająco długo, ostatecznie akceptuje swój los i bierze życie takim, jakim ono jest. Jednakże część prania mózgu ciągle pozostaje. Jedną z
najbardziej patetycznych rzeczy jest palacz, który przestał palić ze względów zdrowotnych bądz finansowych, a po upływie kilku lat nadal chce
zapalić przy określonych okazjach. Stara się w ten sposób osiągnąć coś, co jest złudzeniem, co istnieje tylko w jego umyśle, i niepotrzebnie
torturuje w ten sposób sam siebie. Nawet przy użyciu mojej metody, najczęstszą przyczyną porażek jest nieumiejętność przezwyciężania
automatycznych mechanizmów. Były palacz traktuje papierosa jako swego rodzaju placebo (medykament dawany pacjentowi przekonanemu, że
otrzymuje lekarstwo, które w rzeczywistości nie jest żadnym lekiem). Mówi sobie wówczas:  Wiem, że papierosy nic mi nie dają, lecz sądzę, że
w pewnych sytuacjach jednak coś dają i mogą okazać się bardzo pomocne . Choć w rzeczywistości placebo nie daje żadnej fizycznej poprawy,
może stanowić doskonałą pomoc psychologiczną w uśmierzaniu pewnych istniejących symptomów i dzięki temu staje się pomocne. Jednakże
papierosy nie są czymś takim. One wytwarzają symptomy, które następnie uśmierzają, a po pewnym czasie nawet tego nie są w stanie dokonać.
To one wywołują choroby i są przy okazji największym zabójcą w naszym społeczeństwie. Aatwiej zrozumiesz efekty, o których mówię, gdy
odniesiesz je do niepalących lub ludzi, którzy nie palą od paru lat. Wezmy przykład żony, której mąż umiera. Powszechną rzeczą w takich
przypadkach jest że palacz, pełen najlepszych intencji, mówi takiej osobie:  Zapal papierosa. To cię uspokoi . Jeśli kobieta wezmie papierosa, nie
wpłynie on na nią uspokajająco, gdyż nie jest ona uzależniona od nikotyny i nie musi uśmierzać głodu nikotynowego. W najlepszym przypadku
da jej to jedynie krótkiego psychologicznego  kopa . Skoro tylko zgasi papierosa, pierwotna tragedia jest nadal obecna. W rzeczywistości jest ona
większa, ponieważ kobieta ta odczuwa obecnie głód nikotynowy. Ma zatem do wyboru albo zlekceważyć go, albo uśmierzyć zapalając
następnego papierosa i zapoczątkowując łańcuch nieszczęścia. Jedyne co papieros daje, to chwilowy psychologiczny  kop . Ten sam efekt mógł
być osiągnięty dzięki słowom pocieszenia lub odrobinie alkoholu. Wielu niepalących lub byłych palaczy uzależniło się od tego zielska w wyniku
sytuacji podobnych do opisanej. Konieczne jest zwalczanie prania mózgu od samego początku. Wbij sobie mocno i jasno do głowy: nie
potrzebujesz papierosów i jedynie torturujesz się niepotrzebnie uważając je za rodzaj wsparcia czy formę pomocy. Nie ma powodu być [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • thierry.pev.pl
  •