[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Mój pokój też będzie taki elegancki?
Molly przysiadła na kanapie obitej tkaniną z wytłaczanym wzorem w kwiaty, i
zrzuciła szpilki. Wyraznie unikała wzroku Desa.
- Po pierwsze, pomylili rezerwacje i możesz wcale nie dostać pokoju. Po drugie,
gdyby nie to całe zamieszanie, nie umieściliby mnie...
- W najlepszym apartamencie, jakim dysponują - skończył za nią Des. - A ja nie
mam gdzie się podziać.
- Tak - przyznała niechętnie.
Des przypatrywał się Molly z uwagą. W jasno oświetlonym pomieszczeniu
powoli odzyskiwał zdrowy rozsądek. Powinien raz na zawsze zapamiętać, że Molly
wychowywała się w dobrobycie i od dziecka jest przyzwyczajona do takiego stylu
życia.
Nie ma większego znaczenia, że teraz sama zarabia na swoje utrzymanie i
korzysta z funduszu powierniczego odziedziczonego po matce. Z pewnością trudno
byłoby jej zmienić przyzwyczajenia. On włożył wszystkie swoje oszczędności w
ratowanie rodzinnej firmy. W przypadku bankructwa pozostałby z niczym.
Dostrzegł malujące się na twarzy Molly poczucie winy.
- Nie ma problemu. Zapłaciłaś za mój czas. Nocleg w hotelu to zbędny luksus.
Nie potrzebuję wiele.
Z twarzy Molly znikł wyraz zakłopotania. Zastąpiła je troska. W podobny sposób
patrzyła na małego Treya, kiedy zabrała go do siebie na noc. Cała Molly. Wydawało
się, że opiekowanie się innymi sprawia jej prawdziwą frajdę.
53
S
R
Ciekawe, jak by zareagowała, gdyby wiedziała, że rzucił poważne stanowisko i
zrezygnował z dobrze zapowiadającej się kariery.
Czy byłaby skłonna zapomnieć o atrakcjach nocnego życia Nowego Jorku tylko
dlatego, że jego marzeniem było postawić na nogi firmę założoną przez dziadka? Czy
obdarzyłaby go bezwarunkową miłością, gdyby jej kiedyś nie skrzywdził?
Te wszystkie pytania nie mają najmniejszego sensu, zganił się w duchu. Nie
podejmie ryzyka i nie będzie się angażował, a ona zapewne nawet nie da mu na to
szansy.
Zegar wybił północ. Molly zastanawiała się, kiedy recepcja rozwiąże problem
brakującego pokoju.
Gdyby jej nie znał, pomyślałby, że jest zdenerwowana. Ale wiedział, że pozory
mogą mylić, szczególnie jeśli chodzi o kobiety. Molly wyglądała słodko i niewinnie, a
jednocześnie seksownie. Opięta sukienka podkreślała jej ponętne krągłości. Burza
rudych loków opadała na ramiona, falując przy najdrobniejszym ruchu głowy.
Molly jest bardzo atrakcyjna. Mimo gorzkiej lekcji udzielonej mu przez kobietę z
wyższych sfer Des pragnął, by Molly znalazła się w jego ramionach, w jego łóżku. A
tym ostatnim w tej chwili nie dysponował.
- Przynajmniej nie musimy czekać na pokój w lobby hotelowym. A może
wolałabyś pojechać do domu i wrócić na jutrzejszą uroczystość? - zapytał.
Kiedy potrząsnęła głową, jej rude włosy zdawały się płonąć w świetle lamp.
- Jest już pózno. Do Charity City jedzie się stąd samochodem ponad godzinę.
Jestem pewna, że wszystko się wyjaśni. To tylko kwestia czasu.
Oblizała wargi. Des ledwo panował nad ogarniającym go podnieceniem. Miał
wrażenie, że Molly czuła się podobnie. Mówiła zbyt dużo i zbyt szybko, żeby
opanować zdenerwowanie.
Wreszcie dostrzegła, jak napinają mu się mięśnie twarzy, a oczy zaczynają
błyszczeć. Zdjął marynarkę i niedbałym ruchem powiesił ją na poręczy krzesła.
Rozwiązał krawat i podwinął do łokcia rękawy białej wykrochmalonej koszuli.
Bardziej męsko wyglądał tylko w dżinsach z szerokim paskiem i kowbojkach.
Molly miała nadzieję, że szybko znajdzie się dla niego pokój, a ona choć na
moment zdoła o nim zapomnieć. Chwila ta znacznie się przeciągała, a on patrzył na nią
w taki szczególny sposób...
- Opowiedz mi o sobie - poprosiła. Des wsunął ręce do kieszeni.
- Wiesz o mnie dosyć. Dziś wieczorem zdradziłem ci wszystkie swoje sekrety.
54
S
R
Molly dostrzegła w jego twarzy coś, co przypominało młodego zdesperowanego
chłopaka, jakim kiedyś był. Starała się zatrzeć w myślach to wrażenie. Wszelkie prze-
jawy współczucia tylko działają na jej niekorzyść. Usypiają czujność, a to mogłoby się
dla niej bardzo zle skończyć. Wyczekiwała telefonu z wiadomością, że znaleziono
wreszcie wolny pokój.
- Chodzi mi o coś bardziej osobistego. Ja zwierzyłam ci się z całego życia,
łącznie z nieudanym małżeństwem. Co się z tobą działo po wyjezdzie z Charity City?
Wiem, że skończyłeś studia.
- Tak. Potem pracowałem jako makler giełdowy w Nowym Jorku.
- Brzmi to interesująco. Obracałeś się w świetle reflektorów, w wielkim mieście.
Wspominałeś, że byłeś w tym dobry.
- Nawet bardzo. - Uśmiechnął się z przekąsem.
- Chłopiec z małego miasteczka robi wielką karierę. Udowadnia wszystkim, na
co go stać, i nagle wraca do Charity City, porzucając wielkomiejskie atrakcje.
Des poczuł się, jakby ktoś wylał mu na głowę kubeł zimnej wody.
- To wcale nie było takie atrakcyjne.
- Nie przesadzaj. Nowy Jork?
- Jedz i przekonaj się. - Des wzruszył ramionami. - Znudziło mi się. Byłem
spragniony nowych wyzwań. Zawsze lubiłem pracę fizyczną.
- To po dziadku?
- Tak. - Twarz Desa rozjaśniła się, zagościł na niej uśmiech. - Poza tym Charity
City szybko się rozwija. Wydawało się idealnym miejscem, żeby znalezć to, czego
szukałem i realizować nowe cele, wykorzystując przy tym umiejętności, które
przekazał mi dziadek.
- A co z twoim życiem osobistym?
Molly nie mogła uwierzyć, że te słowa przeszły jej przez gardło. Dopiero teraz
zrozumiała, jak bardzo zależy jej na odpowiedzi.
Des zmarszczył brwi. Odniosła wrażenie, że niczego się nie dowie.
- Nic ciekawego - w końcu wykrztusił.
- Z tonu twojego głosu wnioskuję coś zupełnie przeciwnego.
- Zmieńmy temat - rzucił z rozdrażnieniem.
- Opowiadaj - nalegała Molly utwierdzona w przekonaniu, że Des ma do
powiedzenia coś interesującego.
- Jeśli musisz koniecznie wiedzieć, byłem zaręczony.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona pocz±tkowa
- Baxter Mary Lynn Idealna para
- Anatole France Crainquebille, Putois, Riquet et plusieurs autres rÄĹ cits profitables
- Edward M Lerner Small Miracles (pdf)
- Amanda Quick śÂwiatśÂo prawdy
- ZIMA W SIEDLISKU MARGINESY Janusz Majewski
- Bassignac Sophie RozśÂwietlone akwaria
- 23 Wiosenna ofiara
- Lois McMaster Bujold The Spirit Ring v2
- Christie Agatha Morderstwo na plebanii
- WyobraÂźnia a rozwój duchowy Sztuka Krystyna
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- artnat.opx.pl