[ Pobierz całość w formacie PDF ]
odczytać jego ból z liściku, który zostawił.
Jordanie& Czekała, aż się odwróci i znów na nią spojrzy.
To, co stało się tamtej nocy, było dalekie od gwałtu. Mogłam
cię powstrzymać albo walczyć cały czas. Wiesz, że tak się nie
stało.
Nie zrobiłoby mi różnicy, gdybyś walczyła. Znów do niej
podszedł. Byłem pijany i szalony. Skrzywdziłem cię.
Przewidziałaś na początku, że cię skrzywdzę. Przerwał, ale nie
spuszczał wzroku z jej twarzy. Chyba powinnaś wiedzieć, że
tej nocy zamierzałem ci się oświadczyć.
Zanim zamknęła oczy, dostrzegł, że jest wstrząśnięta.
Kiedy wróciłem ze spotkania z Harrym i zobaczyłem, że
cię nie ma, nie mogłem w to uwierzyć. Wściekłem się; tak mi
było łatwiej. Pobudziłaś mnie do życia, zmusiłaś, żebym znów
zaczął czuć, a kiedy okazało się, że jesteś dla mnie wszystkim,
odeszłaś. Chciałem cię skrzywdzić.
Siedziała z zamkniętymi oczami. Jordan mówił dalej,
wpatrzony w jej twarz.
171
Przez pierwsze tygodnie po tym, jak weszłaś w moje życie,
powtarzałem sobie, że nie wolno mi cię pokochać. To by było za
szybko. Czułem się tylko zauroczony, zaintrygowany. Gdybym
nie był takim głupcem, może bym cię nie stracił. Dawałaś mi
wszystko za darmo, ja to brałem, ale bałem się dać coś w
zamian.
Otworzyła oczy i spojrzała na niego.
To za dużo naraz, Jordanie. Proszę, nie mów nic więcej.
Obiecałaś, że mnie wysłuchasz. Patrzył, jak jej dłonie
przesuwają się nad dzieckiem. Coś w nim zadrżało. Chwilę
milczał, potem ciągnął: Po ostatniej spędzonej razem nocy,
kiedy odeszłaś, próbowałem cię zapomnieć. Powiedziałem
sobie, że mnie okłamałaś, że z twojej strony była to tylko gra.
Potem przypomniałem sobie, jak wyglądałaś, kiedy pierwszy raz
powiedziałaś, że mnie kochasz. Wiedziałem, że odeszłaś, bo nie
dałem ci niczego, a kiedy miałem ostatnią szansę, zraniłem cię.
Jordanie, to już minęło zaczęła Kasey. Nie&
Próbowałem żyć bez ciebie przerwał jej i ukucnął przed
jej krzesłem, tak że ich oczy były prawie na jednym poziomie.
Ale to życie nie miało barw. Wszystko zabrałaś ze sobą.
Jezdziłem za tobą.
Jezdziłeś za mną? powtórzyła.
Twój pierwszy list do Alison przyszedł z Montany. Kiedy
tam przyjechałem, okazało się, że wyjechałaś trzy dni wcześniej.
Trzy dni. Równie dobrze mogły to być trzy lata. Nie zostawiłaś
adresu. A ponieważ jezdziłaś wynajętym samochodem, nie
miałem cię jak znalezć. Chciałem już zatrudnić detektywów, ale
potem sobie przypomniałem& przerwał znów i wstał.
Pomyślałem, jak możesz się czuć. Wróciłem do domu i
modliłem się, żebyś znów napisała do Alison.
Jordan przesunął dłonią po jej włosach, jeszcze raz
przeżywając frustrację i panikę.
Za każdym razem, kiedy pisałaś, próbowałem cię złapać,
zanim pojedziesz dalej. Raz przyjechałem pięć godzin za pózno.
Myślałem, że oszaleję. Wiedziałem, że nie mogę tak zostawiać
172
Alison, nawet na dzień lub dwa. Batem się, że będziesz mnie
wyprzedzać o jeden krok przez resztę życia. Wtedy przyszedł
twój ostatni list, w którym napisałaś, że zostaniesz parę miesięcy
u dziadka. Alison szalenie się ucieszyła. Rozstanie z tobą było
dla niej bardzo trudne.
Kasey potrząsnęła głową i zacisnęła dłonie w pięści.
Nie mów o tym.
Przepraszam.. Ujął jej niechętną dłoń. Kiedy tylko
dostała list, chciała do ciebie jechać. Twierdziła, że ją
zaprosiłaś.
Miała rację. Kasey zabrała rękę. Nie mogła pozwolić,
żeby jej dotykał, nie teraz. Nie będzie miała siły go odepchnąć,
mając go przy sobie.
Jordan popatrzył na swoją pustą dłoń i wsunął ją do kieszeni.
Nie chciałem znów zostawiać jej z moją matką, nawet na
krótko. Powiedziałem, że odwiedzimy cię oboje.
Alison tu jest? Twarz Kasey rozjaśniła się uśmiechem.
Przed domem?
Nie. Jordan przełknął zazdrość. Uśmiech był dla Alison,
nie dla niego. Chciałem najpierw zobaczyć się z tobą.
Musiałem zobaczyć cię samą. Ona została w hotelu. Mieszka
tam miła rodzina z gromadką dzieci, Alison bawi się z nimi.
Miała nadzieję, że kiedy wrócę, przywiozę cię ze sobą.
Kasey potrząsnęła głową.
Nie mogę tego zrobić. Chętnie się z nią zobaczę, jeśli ją
przyprowadzisz.
Jordan poczuł ból. Przegrywał i nie był w stanie temu
zapobiec.
Dobrze, jeśli tego chcesz. Przez resztą lata będziemy
szukać jakiegoś nowego miejsca.
Nowego miejsca? Musiał mówić o czymkolwiek, żeby
tylko nie nalegać. %7łeby jej nie błagać.
Postanowiłem jakiś czas temu, właściwie tuż przed
świętami, że Alison musi się wydostać z tego domu, spod opieki
mojej matki. Zamierzam się zrzec posiadłości na rzecz matki,
173
mam już wszystkiej papiery. Nie będzie nam potrzebny tak duży
dom. Powiedziałem Alison, że poszukamy razem i spróbujemy
się przenieść przed początkiem roku szkolnego.
Kasey była bliska wybuchu. Jordan znów się do niej zwrócił,
błagając z uniesieniem:
Nie każ mi odchodzić teraz, kiedy cię odnalazłem, Kasey.
Nie odwracaj się ode mnie. Nie możesz mi kazać odejść od
siebie i od mojego dziecka,
Od mojego dziecka, Kasey podniosła się. Czuła się
pewniej na stojąco.
Naszego dziecka poprawił cicho Jordan. Tego zmienić
nie możesz. Dziecko ma prawo znać ojca. Jeśli ja cię nie
obchodzę, pomyśl o dziecku.
Myślę o dziecku. Położyła dłonie na skroniach i
przycisnęła mocno, próbując zmniejszyć napięcie. Nie
spodziewałam się, że tu przyjedziesz. Nie spodziewałam się, że
mnie kochasz. Wiedziałam, co muszę zrobić.
Ale przyjechałem. Jordan lekko przytrzymał ją za
ramiona, I kocham cię.
Odsunęła się, potrząsając głową.
Nie dotykaj mnie.
Zasłoniła oczy, więc nie dostrzegła emocji odbijających się w
oczach Jordana.
Wiedziałam, co muszę zrobić powtórzyła. Tu nie
chodzi o ciebie ani o mnie. Muszę myśleć o dziecku. Nie mogę
ryzykować.
Ryzykować? zdziwił się Jordan, ale ona mówiła dalej:
Nie dopuszczę do tego, żeby moje dziecko przerzucano z
wybrzeża na wybrzeże. Ono zawsze będzie wiedzieć, gdzie jest
jego miejsce. Nikt nie będzie go sobie wyrywał. Nie dopuszczę
do tego. Nie tym razem. Tym razem ja decyduję. Rozpłakała
się z twarzą w dłoniach. Nie wiedział, jak ją uspokoić. To
moje dziecko, a nie rzecz, którą moglibyśmy podzielić na pół.
Ona może chcieć się do mnie dobrać przez dziecko. Może
próbować mi je zabrać. Straciłam ciebie, straciłam Alison, ale
174
nie mogę stracić tego dziecka. To by mnie zabiło. Twoja matka
nie śmie tknąć mojego dziecka!
O czym ty mówisz? zapomniał, że ma jej nie dotykać i
odciągnął jej ręce od oczu.
Kasey nie odpowiedziała. Oddychała szybko. Właściwie nie
bardzo wiedziała, co mówiła. Jordan zmrużył oczy.
Czy moja matka miała coś wspólnego z twoim odejściem?
Kasey potrząsnęła głową, ale zamarła na widok jego oczu.
Nie umiesz kłamać, więc nawet nic próbuj. Co ci powiedziała?
Co zrobiła? Starał się mówić spokojnie, ale Kasey nie
odpowiedziała, a w jej oczach znów był lęk. Tylko że tym razem
Jordan wiedział, że to nie on go spowodował. Musisz mi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
-
Archiwum
- Strona pocz±tkowa
- Co Polska Dala Swiatu Tom 1 Jerzy Robert Nowak
- M363. (Duo) Roberts Alison Rajska wyspa
- C Howard Robert Conan i Bogowie Bal Sagoth
- Isaac Asimov & Robert Silverberg The Ugly Little Boy
- 4 Robert A. Haasler Ĺťycie seksualne ksiÄĹźy
- Robert Louis Stevenson wyspa skarbow
- 139. Roberts Alison DzieĹ matki
- Howard Robert E Conan ryzykant
- Howard Robert E Conan wĹadca miasta
- Heinlein, Robert A The Door into Summer
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- g4p.htw.pl